poniedziałek, 14 marca 2016

Ulubieńcy lutego

Mimo, że mamy już środek marca, postanowiłam zebrać się w końcu i napisać post o kosmetykach które w ostatnim miesiącu przypadły mi do gustu. Nie jest ich wiele, mimo to każdy jeden polecam w 100% :)
Te perfumy mega przypadły mi do gustu, cała kolekcja KillerQueen jest godna polecenia. Te które pokazuje dziś wam, są nie dość że orzeźwiające, słodkie to i trzymają się meeega długo. Idealne na wiosne.Jestem bardzo zadowolona z zakupu. Polecam sprawdzić, jeśli nie te, jest jeszcze kilka innych zapachów z tej kolekcji, które mam również i z czystym sumieniem polecam :)

 Killer Queen Oh So Sheer

Kolejny zapach w którym ostatnio się zakochałam, to balsam do ciała. Jest to mocny zapach, krem sam w sobie ładnie nawilża i utrzymuje się dość długo.

Giorgio Armani Si

Następnie krem nawilżająco-matujący, który uratował moją skóre. Była ona sucha, bez życia, nie wyglądała ciekawie. W dodatku za każdym razem, kiedy nakładałam podkład, na całej mojej buzi widać było suche skórki. Odkąd go używam nie mam już problemu, nakładam na dzień i na noc, zawsze jako "baza" pod podkład, dzięki temu pozbyłam się suchych skórek. Ma fajny zapach, mi nie przeszkadza, ale dla niektórych myślę, że może być zbyt intensywny.

Garnier, Czysta skóra




Maseczka, dzięki której moje włosy zyskały blask, nie widać tak mocno popalonych końcówek, mam w dodatku wrażenie, że dzięki niej codzienne prostowanie włosów jest mniejszym utrapieniem. Dostałam ją w prezencie, nie mam pojęcia czy można ją kupić gdzieś stacjonarnie. Ale jeśli zobaczycie, to polecam się skusić :)

John Frieda, Luxurious volume, 7 Tages Volumen 



Mimo, że nie jestem fanką szminek i kolorowych ust, to skusiłam się na kupno. Podobały mi się usta mocno matowe, i jestem bardzo zadowolona, bo szminka matowa mimo wszystko nawilża, więc nie pozostawi nam suchych ust, a ten rodzaj szminek ma to w zwyczaju. Z kolei obie, które kupiłam, pozostawiają kolor na długo, świetnie nawilżają, w dodatku mamy tu do wyboru ogromną gamę kolorystyczną i myślę, każda z nas może znaleźć coś dla siebie.

Astor Matte, 027 Elegant Nude
Astor, Lipcolor Butter, 021 Keep in Touch





czwartek, 18 lutego 2016

Czerń i koronka

Ostatnio dawno nie pisałam nic, działo się dużo, najpierw choroba, wczoraj skończyłam pisać egzamin. Mogę pochwalić się tylko, że w międzyczasie zapisałam się na siłownie ;) dziś dzień regeneracji dla mięśni, więc pomyślałam,  że miło byłoby coś napisać. Postanowiłam, że dodam zdjęcie swojej "stylówki". Pierwsza sesja w takim stylu, możecie napisać czy wszystko w porządku i co do poprawki :) 





Parkę zakupiłam w sklepie ONLY 
Koszula NEW YORKER
Buty DEICHMANN

wtorek, 19 stycznia 2016

'Stary' nowy trend

Mało kto może zdawać sobie sprawę, że kultowe "superstary" i "allstary", tak naprawdę w swojej karierze 'przeżywają' kolejny już z kolei sukces. Buty Adidas Superstar zostały znane na większą skale dopiero w minionym roku, większość chciała je mieć, większość je miała, było widać je wszędzie. Nie dziwię się wcale, buty te, tak jak i sławne Conversy mają w sobie coś na tyle unikalnego, że docierają do dużej grupy, pasują do wszystkiego i po prostu ładnie wyglądają.
Ładne, prawda?

Wiadomo już, jakie 'antyki' będą królowały w roku 2016. Zgadniecie?

Są to kultowe buty Nike Cortez.
Szczerze mówiąc, po przeczytaniu tej wiadomości na jednym z portali, byłam mega zaskoczona. Mimo wszystko nie ujęły mojego serca póki co aż tak, żebym czuła chęć zamówienia ich w tej chwili. Możliwe że potem przekonam się do nich i zajmą miejsce również i u mnie.
A wy co o nich sądzicie?


środa, 13 stycznia 2016

Wyjazd za granicę- jest się czego bać?

Mając 15 lat, kończąc gimnazjum wymyśliłam sobie, że chce wyjechać z miejscowości w której mieszkałam w tamtym czasie. Jeździłam wtedy do rodziców, którzy do tej pory mieszkają w Niemczech na ferie i wakacje. Uparłam się i chciałam zamieszkać tam razem z nimi.
Kończyłam wtedy 3 klase gimnazjum, więc było to dość późno na taki wyjazd. Dlaczego? W tym wieku, bez znajomości języka (nie uczyłam się w Polsce niemieckiego, tylko rosyjskiego), praktycznie nie ma możliwości dostania się do normalnej niemieckiej szkoły. Mimo wszystko, postanowiłam sobie że to zrobie. Nie pamiętam nawet już, co mną kierowało. W każdym razie, prawie na każdym kroku słyszałam, żebym tego nie robiła, że bedzie źle, że nie poradzę sobie... Namowy żeby zostać i kończyć szkołę ponadgimnazjalną w Polsce. Nie chciałam, nie kręciło mnie spędzenie kilku lat w liceum, nie miałam zapału do żadnego zawodu, żeby pojść do technikum. Tak jak zapragnęłam, tak się stało, 26 czerwca był koniec roku szkolnego, 28 byłam już w drodze do Niemiec. Zaznaczam, że słowa które znałam można zliczyć na palcach u jednej ręki. Jeśli chodzi o orientacje w terenie, była zerowa, znałam tylko okolice własnej kamienicy. Ale przez chwile nawet, nie pomyślałam, że coś pójdzie nie po mojej myśli. Miałam znajomych z dawnych czasów, poznanych na portalu dla Polaków w Niemczech. To dzięki nim ogarnęłam wszystko w mega szybkim tempie. Na początku gubiłam się na mieście, mieszkając na wsi, nie miałam pojęcia co to Sbahn, Ubahn, Tram i jak dojechać w dane miejsce. Ale nie bałam się. Gdy miałam gdzieś jechać, albo prosiłam mamę, ew. kogoś ze znajomych o szczegółowe wytłumaczenie lub przejazd choć raz ze mną. Wszystko jest do ogarnięcia. Szybko zapisałam się do szkoły językowej, od września zaczęłam naukę w niej. Idzie mi bardzo dobrze. Pierwszy egzamin napisałam na 90,47%. W czerwcu stanę przed kolejną decyzją. Muszę wybrać kolejną szkołę. Nie mam pojęcia co chce robić dalej... Ale myślę, że znajdę coś odpowiedniego dla siebie.
Dlaczego to piszę? Bo wiem, że wiele osób stoi przed takim wyborem, czasem z własnego widzimisię, czasem pod presją rodziców. Śmiało mogę powiedzieć, że jeśli się chce, i naprawdę się stara, język, który jest uważany językiem szatana nie będzie sprawiał jakichś ogromnych trudności. Ludzi z Polski jest tu również masa, choć uważam że nie ma co zamykać się jedynie w tym kręgu. Rozmowa z obcokrajowcami pozwoli nam szybciej ogarnąć język. Jeżeli macie możliwość, wyjedźcie, spróbujcie. Najwyżej wrócicie- nie każdy potrafi znosić takie zmiany. Bynajmniej za kilka lat nie powiecie sobie, że mogłem/mogłam zrobić to wcześniej...
Ja do tej pory nie pożałowałam ani razu, nawet przez myśl nie przeszło mi, że chcę wrócić ;)
W razie jakichkolwiek pytań, zapraszam na mojego aska, tam mogę odpowiedzieć na każde pytanie związane z chociażby wyjazdem.

niedziela, 14 czerwca 2015

Odżywka do brwi i rzęs RefectoCil

Hej,
W tym poście chciałabym przedstawić wam moją recenzję odżywki do brwi i rzęs RefectoCil Longlash Gel. Producent w opisie zapewnia nas, że dzięki tej odżywce nasze brwi i rzęsy będą dłuższe i grubsze, a przy dłuższym i codziennym stosowaniu wyrosną nowe włoski. Stosowałam ten produkt około miesiąca, nie zawsze systematycznie. Jestem pod wrażeniem, to druga z kolei odżywka do rzęs której używam, efekty według mnie są naprawdę ogromne :) Wcześniej miałam spory problem z wypadającymi rzęsami, teraz widzę znaczną poprawę. Faktycznie są grubsze, czy dłuższe, hmm.. widać delikatną różnice. Ku mojemu zdziwieniu, zauważyłam naprawdę sporo nowych babyrzęsek. Co najśmieszniejsze, kilka wyrosło poza linią, ale to nie jest problem. W brwiach nie zauważyłam różnicy, zawsze miałam grube, mocne włoski. Zapach jest dosyć mocno wyczuwalny, jednak mi to wcale nie przeszkadza. Z pewnością produkt ten nie nadaje się pod tusz do rzęs, jest bardzo tłusty. Nakładam go na noc i w dzień, jeśli chodzę bez makijażu.
Odżywka daje widoczne efekty, z czystym sumieniem mogę polecić ją każdemu bez zastanowienia :)